FORUM - Fight Club - Humorzaście ;)


Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 25, 26, 27  Następny  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tikultininutra
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 43

PostWysłany: 2009-03-17 , 21:56:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary

zboczeniec i się drze:

- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie

całował!

Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:

- Chyba k.. w koszyk...
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
tikultininutra
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 43

PostWysłany: 2009-03-17 , 21:57:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
tikultininutra
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 43

PostWysłany: 2009-03-17 , 22:00:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

CBA
Pewien policjant z grupy antyterrorystycznej spóźnił się godzinę na poranną odprawę.
Wylądował więc U dowódcy na dywaniku.
Szef, zły jak diabli, krzyczy:
- Co ty sobie myślisz ?
Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybyśmy dostali rozkaz wkroczenia do akcji to twoja nieobecność rozwaliłaby całą naszą taktykę I naraziłbyś życie kolegów ?
Jakie masz wytłumaczenie?
- Szefie - odpowiada policjant - rano wstałem jak zwykle I zacząłem się ubierać.
Założyłem czarne spodnie moro, do lewego uda przymocowałem Glocka, do prawego Berette, za pasek z tylu wsadziłem P83,
przyczepiłem gaz obezwładniający I kajdanki.
Potem zawiązałem buty Combat mocując do łydki nóż szturmowy.
Następnie czarna podkoszulka I kurtka .
Na to kamizelka kuloodporna z przyczepionymi do niej trzema granatami hukowymi I przewieszonym pasem z zapasowymi magazynkami.
Na lewe ramię założyłem MP5, na prawe PM Glauberyt ze znacznikiem laserowym, na plecy strzelba Remington 870 shotguns do przestrzeliwania zamków.
Wciągnąłem kominiarkę, gogle I założyłem czarny hełm kevlarowy I poszedłem do drzwi.
Ale jak w przedpokoju spojrzałem w lustro to tak się siebie samego przestraszyłem,
że się zesrałem.
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-18 , 13:46:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Małżeństwo 90latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet. Lekarz pyta go jak minął mu dziś dzień.
On na to "Wspaniale Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem to zgasił."
Doktor pokiwał głową dał tabletki i kazał wejść żonie.
Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi.
Lekarz "zaraz nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?'
Na to kobieta "Ten sku*wysyn znowu nasrał do lodówki!"



Koleżanka skarży się koleżance:
-Wiesz ten mój ciągle wraca pijany.
Na to koleżanka mówi:
- Jak dziś wróci, włóż mu prezerwatywę w odbyt.
- Czy to pomoże?
- Mojemu pomogło.
Tak zrobiła. Rano mąż do pracy, po pracy do domu, a żona zdziwiona pyta:
- A dziś nie idziesz z kolegami na wódę?
- Od dziś nie mam kolegów.



Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest jakiś ostatnio oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga.
Ja swojemu tak zrobiłam to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało! Wyskoczył z łazienki, opierdolił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę to ugryzł mnie w dupę i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego piętra.
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-18 , 13:48:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
> Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego.
> Woła ekspedientkę.
> - Jutro będą większe?
> - Nie, k.., nie będą. Przecież są martwe.
>
>
> Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach:
> - USA- butelka whiskey i cały dzień na rybach
> - Francja- butelka wina i cały dzień na dziewczynkach
> - Polska- butelka moczu i cały dzień w przychodni.
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-18 , 18:29:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Adam i Ewa bawią się w Raju. Przychodzi do nich Bóg i mówi:
- Dzieci moje, mam dla was dwa prezenty, ale musicie wybrać co komu ma przypaść. Pierwszy prezent - to sikanie na stojąco.
Adam zerwał się i zaczął walić głową w pień, krzycząc, że jest mu to niezbędne. Ewa ustąpiła. Bóg dał Adamowi prezent, a ten jak oszalały zaczął biegać i sikać na wszystko: na trawę, na drzewa, na ziemię.
Ewa do Boga:
- A jaki jest ten drugi prezent, Boże?
Bóg na to:
- Rozum, Ewo. Drugi prezent to rozum. - spojrzał na Adama i dodał - Przyjdzie ci i rozum mężowi oddać, bo obeszczy w cholerę wszystko!
I tak została Ewa bez prezentów...

--- --- --- --- --- --- --- --- ---

- Przyniosłem ci leki na ból głowy.
- Ale przecież nie boli mnie głowa.
- MAM CIE!
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-19 , 21:05:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://dobrodobro.pl/

Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-24 , 18:47:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do
Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem,
żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w
zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:

- Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dupy...

>>>>>>>

Fotograf podejrzewa żonę, że ta ma kochanka. Chce rozwodu ale musi ją złapać na gorącym uczynku. Nie za bardzo wie, jak się do tego zabrać więc idzie po poradę do kumpla - również zawodowego fotografa. Ten radzi:
- Prosta sprawa. Wynajmujesz pokój w kamienicy naprzeciw waszego mieszkania i mówisz jej, że jedziesz na plener. Rozstaw się tam z dobrym telezoomem, jak facet wpadnie to narób zdjęć i po kłopocie.
Jak mu poradził, tak i zrobił. Po tygodniu spotykają się ponownie.
- No i jak. Zrobiłeś te zdjęcia?
- Zrobiłem.
- I co?
- Wywaliłem wszystkie. Ona wyszła dobrze, ale on na każdym był poruszony.

>>>>>>>>

Wiosna wnet ,w załączeniu parę uwag technicznych statystyków:

Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka

Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg

Długość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3

Udo jest tak twarde jak cement

Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny

Na każdej stopie mamy ok. tysiąca miliardów bakterii

Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny

Używamy 300 muskułów tylko żeby utrzymać balans jak stoimy

Kobiety już dawno przeczytały ten mail

Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk .............
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
ladiva
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 6

PostWysłany: 2009-03-25 , 08:22:57    Temat postu: kawal, taki Odpowiedz z cytatem

dodaje tu tez Wink

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie. Naprawdę można się wyluzować.
"Dywan w salonie." - myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło".
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. Trzy godziny! Proszę sobie tylko wyobrazić: trzy godziny ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
- Sprzęt - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem... sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- Statyw?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, zemdlała!!!
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
admin
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 14 Lis 2001
Posty: 502

PostWysłany: 2009-03-25 , 08:23:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czyli poprzedni temat kasuję.
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-25 , 20:40:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bash:

<rrarch> wczoraj pisze do mnie student na gg kiedy moze przyjsc na konsultacje
<rrarch> pytam z czego no to mowi, ze projekt domku jednorodzinnego
<rrarch> napisalem by wyslal na maila
<rrarch> wyslal plik autocada wiec otwieram i patrze, w sumie wszystko ok, troche wymiarow brakuje
<rrarch> nagle partze na okno warstw a tam - zajebisty dach
<rrarch> nic, wlaczylem manadzera warstw a tam
<rrarch> wyczesane sciany
<rrarch> kijowe podlogi
<rrarch> szafy na szmaty
<rrarch> lozka do ruchania
<rrarch> i teraz najlepsze: piwnica na tesciwa
<rrarch> za to ostatnie dam mu 4
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
karmazynowyartmlodzi
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 16 Wrz 2004
Posty: 558

PostWysłany: 2009-03-26 , 15:08:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rżewski tańczy na balu z 17-letnią Olgą Iwanowną:
- A skądże u panienki takie białe i gładkie rączki?
- Bo ja noszę zawsze białe rękawiczki.
- A to panienka, za przeproszeniem, farmazony jakieś opowiada, bo ja
od dwudziestu lat noszę białe kalesony, a dupa czerwona i pryszczata.
_________________________________________________________

Rżewskiego zesłali za kolejne bezeceństwa do garnizonu na zapadłej prowincji.

A tam - choć się zabij - z osób płci żeńskiej same matrony.

Na balu garnizonowym wszakże czujne oko porucznika wreszcie wypatrzyło apetyczną dziewuszkę w odpowiednim wieku. Zaraz też ją do tańca zaprosiwszy rzucił Rżewski mimochodem:

- Pozwolę sobie odwiedzić panią, madam, dziś o północy, byś pani poznała, jak je*ią huzarzy.

- Cham, nachał! - panienka uciekła spiekłszy raka, nie omieszkawszy uprzednio dać Rżewskiemu po pysku.

Zaraz też pobiegła do taty, generała, bo okazała się być córką komendanta garnizonu, by się pożalić:
- Papa, ten podlec Rżewski powiedział, że przyjdzie dziś do mnie o północy i... Tu wstyd nie pozwolił jej dokończyć, generał wszakże znając reputację porucznika domyślił się celu zapowiedzianej wizyty z łatwością.

- Nic się nie martw córeczko, zaczaję się na łapserdaka z naganem, wtedy pozna, że nie może sobie na takie rzeczy pozwalać z generalską córką.

Kiedy nadeszła północ generał skrył się z naganem w garści w szafie w sypialni córki.

Równo z wybiciem północy do sypialni wpadł Rżewski z oddziałem huzarów i zakomenderował:

- Dwóch do kuchni, dwóch pod drzwi wejściowe, dwóch na balkon, dwóch do szafy! - sam zaś dał susa do łóżka generałowej córki.

Następnego ranka, kiedy już Rżewski z oddziałem oddalił się, spłonione dziewczę wykrztusiło do taty, który wreszcie mógł wyjść z szafy:

- Co za mężczyzna, co za kochanek!

- Ha, furda! Co tam mężczyzna, co tam kochanek! Co za dowódca!
_________________________________________________________

Natasza Rostowa podchodzi na balu do Rżewskiego.
- Poruczniku, zapomniałam swego nowego kapelusza. Czy pójdzie pan ze mną do pokoju? Albowiem kapelusz leży na szafie. Najpierw więc mnie pan podniesie za biodra, a później opuści. A jak się nie uda: to znów podniesie i opuści.
- Ech ta dzisiejsza młodzież... - westchnął Rżewski. - A nie lepiej normalnie? Na łóżku?
_________________________________________________________

Rżewski i Wasiljew jechali konno na obchód garnizonu. Wasiljew był
skacowany, więc wyciągnął z torby butelkę staropolskiej wódki:
- Poruczniku Rżewski! Jebniemy "siwuchę"?!
Rżewski nie odwracając głowy:
- Nieee... Ja już gniadą dzisiaj jebał…
_________________________________________________________

- Dlaczego nie?!
Pomyslal Rżewski wchodzac do stajni.
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-30 , 08:27:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nowa porcja Wink

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go,że córka nieustannie cierpi na mdłości.
Lekarz po zbadaniu córki stwierdził,że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać wdal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i
czekam...

Kiedy można mówić, że jesteś niezłym fotografem-amatorem?
- Wówczas gdy w jednej ze stolic europejskich robisz zdjęcie znanego zabytku i w kadr wejdzie Ci mniej niż trzech Japończyków.

W małym zakładzie fotograficznym klient odbiera swoje zdjęcia do paszportu. Aby zobaczyć jak "wyszedł" wyciąga fotografie z koperty. Chwilę się im przygląda i podaje je fotografowi:
- Panie to przecież nie ja - mówi.
Fotograf zakłada grube okulary, przenosi kilkakrotnie wzrok ze zdjęcia na klienta i komunikuje:
- Jak to nie pan? Pan jak wymalowany!
- No skąd? - upiera się klient - Ten tutaj jest jakiś łysy, a ja przecież mam dość bujną grzywę.
- Musiał się pan tak przyczesać przed zdjęciem - wzrusza ramionami fachowiec.
- Ale ten ze zdjęcia jest wyraźnie starszy.
- Każdemu się wydaje, że jest starszy na zdjęciach.
- A ta brodawka koło nosa? - klient jest pewny swego - Czy ja mam brodawkę?
Fotograf ponownie przygląda się zdjęciom:
- No faktycznie - zgadza się jakby zrezygnowany - Pan nie ma brodawki. Może to i nie pan.
- Pewnie, że nie ja. Poza tym - klient dobija starego rzemieślnika - ten na zdjęciu leży w trumnie.

- Czy mogę zostać członkiem waszego towarzystwa fotograficznego?
- A czy szanowny pan robił wcześniej zdjęcia?
- nie.
- W takim razie mogę panu zaproponować członkostwo pasywne...
- Będę mógł robić zdjęcia?
- Niestety, nie... ale może pan za to nosić statywy!

Przychodzi blondynka do fotografa na sesję:
- dzień dobry - mówi fotograf.
- zaraz będziemy robić zdjęcia.
- może być - odpowiada blondynka.
- ale majtek nie zdejmę...

W Wielki Piątek do Jędrka przychodzą koledzy, żeby go na „kawalerkę” wyciągnąć. W drzwiach staje matka:
-Jyndrek nika nie pódzie, bo jajka na świynta maluje.
Jeden z kumpli do pozostałych:
-Godołek wom, ze z Jyndrusia elegant!
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
wellcomeoverdeath
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 487

PostWysłany: 2009-03-30 , 09:52:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiem że nie na poziomie, ale co tam...
co wyjdzie jak połączymy blondynke z psem husky?
albo blondynka za*jebiście odporna na mróz
albo husky, który będzie ciągnął w całym zaprzęgu...
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
calme
(zobacz zdjecia)


Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 79

PostWysłany: 2009-03-30 , 12:07:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W kiblu w kantynie sikają dwaj marynarze: radziecki i amerykański.

Ruski ukradkiem zerka na ptaka ameykanina i ze zdziwieniem pyta:
- o kurcze co ty masz tam wytatuowane? "orja" !?
- ano, mówi amerykanin, podczas manewrów morskich na okręcie był wybuch amunicji. Tak rąbnęło, że uszarpało mi ptaka, lekarz pokładowy odnalazł wśród zgliszczy tylko końcówkę, przyszył no i jest tak jak widzisz.
- to i tak szczęscie w nieszczęsciu, a co miałeś wytatuowane? pyta ruski.
- "Victoria"
Sikają dalej, w końcu amerykanin zerka kątem oka i ze zdziwieniem stwierdza, że ruski też ma tatuaż "orja"
- ojej, zawołał radośnie, co było u Ciebie?
- ano - ruski westchnął. Podobnie; manewry, wybych amunicji, urwanie ptaka, poszukiwania, przyszycie. No i widzisz; mam co mam.
- a co miałeś wytatuowane? "Victoria" Ucieszył się amerykanin.
- nie - westchnął ruski - "My marjaki Bałtyckowo Morja pozdrawlaju wsiech marjaków Ćornowo Morja"
Powrót do góry
Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 3 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



 
 

© 2001 - 2009 OnePhoto.net

reklama |  kontakt |  zasady |  regulamin |  faq |  zgłoś błąd