"Obecna ciężka zima i tony śniegu zalegające na płaskim dachu dawnej recepcji i sali kinowej sprawiły, że dach się zawalił."
Latami tak stał, miał prawo w końcu pyknąć gdzieś.
Dodam, że np. słupy w recepcji były w połowie powycinane - w środku kolumn znajdowały się po dwa grube metalowe pręty i z każdej kolumny jeden z nich był wycięty przez złomiarzy.
Kolega mówił, że jeszcze się przechadzał po hotelu, jak go burzyli z jednej strony.
I teraz nie ma go w ogóle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach