motorcycleman
(zobacz zdjecia)
Dołączył: 01 Paź 2004 Posty: 63
|
Wysłany: 2012-01-31 , 13:50:40 Temat postu: |
|
|
chodzi o zrozumienie. przeciętny amerykanin nie będzie się trudził wklejając mój tekst do translatora by mnie zrozumieć - stąd te prośby), a ja (udam, że nie rozumiem angielskiego, bo mam do tego prawo) mam to robić?
uniwersalność uniwersalnością, ale polskie fora fotograficzne nie są jedynymi na świecie. jeśli chcę czytać uniwersalnie, wchodzę na anglojęzyczne i piszę po angielsku, jeśli chcę to robić po polsku, wchodzę na polskie.
To forum fotograficzne, więc pozwolę sobie na porównanie go do forum, powiedzmy dla grafików. Myślisz, że ktoś będzie się trudził na rozszyfrowanie jakiegoś egzotycznego języka czy zostawi pytania i prośby bez odpowiedzi?
Też włóczyłem się po różnych portalach. rosyjskich, węgierskich, australijskich... i nie raz trafiałem na prośby (a nawet dwa razy na żądania administracji), aby głupi opis był w języku danego portalu.
A odskakując - przeczytaj Olalu to, co napisał Liszka. Rozchodzi się głównie o angielskojęzyczne tytuły krajanów.
Liszko, czasem zaglądam na forum (do zdjęć już nie) z prostego powodu - jestem tu od jakiegoś już czasu a było mało okazji by pogadać. Po polsku |
|
olala
(zobacz zdjecia)
Dołączył: 15 Paź 2004 Posty: 16
|
Wysłany: 2012-01-31 , 15:48:54 Temat postu: |
|
|
motorcycleman, nie do końca wiem czy się rozumiemy. właśnie o tym pisałam, że jak się chce być zrozumianym przez kogoś, kto nie mówi w naszym języku, to angielski najczęściej pomaga. tak jak piszesz - nikt nie będzie się trudził, żeby sobie tłumaczyć z jakiegoś niszowego, nieznanego języka, albo nie będzie na niego tłumaczyć. W takiej sytuacji na ratunek przychodzi angielski, który jest niestety tak intensywnie tępiony na oph, nawet w wydaniu obcokrajowców. mnie się zdarzały wymiany po polsku na anglojęzycznych forach i portalach, ale tylko z Polakami. Inni też wymieniali się w swoich językach, ale oczywiście tylko jeżeli się rozumieli. Dałam ten przykład, żeby pokazać, że jeśli nawet forum jest z definicji anglojęzyczne, to nikt nie dostawał nerwowych drgawek na widok innych języków. Ludzie to akceptowali, a jak chcieli się czegoś dowiedzieć grzecznie zapytali.
Natomiast nie zgodzę się z Toba, że oph musi byc z definicji polskie. Wiem, że mamy długą tradycje w stylu Dobre, bo polskie i Polska dla Polaków (ziemia dla ziemniaków, a księżyc dla księży...), ale nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy się tak ograniczać i zamykać na elementy "obce". Na tym portalu chodzi w końcu o fotografię, a ta, jeśli dobrze rozumiem, nie ma uwarunkowań geograficznych. Jest sztuką uniwersalną i estetyczną. Tak więc wybacz, ale ten argument trąci mi jakimś nieuzasadnionym hermetyzmem.
Natomiast co do tytułów angielskich, to trochę inny problem. Tak jak pisałam, można to lubić albo nie, ale i tak uważam, że nikt nie ma prawa rozstawiać innych po kątach i napadać ich w mało wybrednym stylu. Ludzie mają swoją wizję, swój pomysł, albo nawet jego brak i ja to szanuję. Nie musi mi się to podobać, ale to wolna wola człowieka. Niech sobie każdy robi po swojemu i chwała mu za to. A na portalu fotograficznym powinno się komentować zdjęcia, a nie ich tytuły. |
|
motorcycleman
(zobacz zdjecia)
Dołączył: 01 Paź 2004 Posty: 63
|
Wysłany: 2012-01-31 , 17:01:50 Temat postu: |
|
|
owszem - angielski jest łącznikiem między językami, dlatego nie czepiam się obcojęzycznych. po prostu ich olewam, bo wiem po co włażą na obcojęzyczne fora - ot dla poklasku (robiłem tak samo), bo na pewno nie po to, aby wymienić się doświadczeniem. to mogą doskonale robić u siebie nie potykając się o bariery językowe. chcesz pogadać po angielsku, to idź tam, gdzie na co dzień rozmawiają w tym języku
fotografia jest warta dużo więcej niż tysiące słów, dlatego można je oglądać w galeriach, bez bełkotu niezwiązanego z tematem, który spotykamy (w zdecydowanej większości) na takich jak to forach.
wyżej zawarłem to, czemu takie fora są hermetyczne. gdyby do drzwi mojego polskiego domu zapukał mi ktoś pokazujący swoje dywany paplając w języku, którego nie rozumiem, to bym go grzecznie acz zdecydowanie wyprosił. inaczej: jesteśmy w polskim teatrze. na afiszu Hamlet. bilety wykupione, widownia pełna, a ze sceny słychać: tu bi or not...
widownia buczy, bo to nie spektakl dla filologów angielskich. co mnie to, że aktor hamerykańskii skoro nie umie po polsku? o fotografii wolę pogadać z Polakami, bo tak możemy się zrozumieć także w kontekście kulturowym. jak chcę poznać Indie, to wchodzę na strony indyjskie i staram się zrozumieć co tam nabazgrali
...a angielskie tytuły? mamy oceniać zdjęcia, ale niestety (albo stety) tytuł jest jego integralną częścią. w Polsce daj polski tytuł, w hameryce hamerykański. taki kosmopolityzm dla zdecydowanej mniejszości mam gdzieś |
|
E6
(zobacz zdjecia)
Dołączył: 04 Paź 2011 Posty: 148
|
Wysłany: 2012-01-31 , 22:31:36 Temat postu: |
|
|
motorcycleman napisał: | dziękuję, to ja już usiądę |
zawinął radziecki okręt do portu w gdzieś w Wiekiej Brytanii wyszedł ruski marynarz z z cumą w ręku i krzyczy do marynarza na lądzie
Dzierżyj linu !!!!!
??????????????
wot swałocz dzierżyj linu bystro bystro
??????????????
pomyślal gieroj , pomyślał i gada
Parlewufrase?
?????????????
Szprechenzidojcz?
?????????????
Ablaespaniol?
??????????????
Po polksu k.. rozumie?
?????????????
Dujuspik inglisz?
!!! Oł yes aj em englisz men ajm spiking inglisz perfektly łot duju łont men?????
Nu dawaj tawariszcz dzierżyj linu!!!!!! |
|
E6
(zobacz zdjecia)
Dołączył: 04 Paź 2011 Posty: 148
|
Wysłany: 2012-02-06 , 07:12:57 Temat postu: |
|
|
voygraf57 napisał: | Jak zwykle E6 rozpieprzy dyskusje, a potem wycina całe wątki............. |
woytecku jak zawsze pojawiasz się i znikasz jak ryba głębinowa,kttóra czatuje , czatuje,czatuje, aby po miesiącach zalegania w mule nagle wyskoczyć z rozdziawioną paszczą i zaatakować jak jaka harpia zza węgła i ..spudłować ...
idź ty lepiej koziołeczku szukać swego pacanowa:)
^ |
|