![]() ![]() Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do tej fotografii są własnością jej autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie jej w jakiejkolwiek formie jest zabronione. ![]() ![]() ![]() Informacje o zdjęciu
Autor: słomka (slomka)
![]() ![]() Oceny
Oddanych głosów: 0 ![]() ![]() Komentarze![]() ![]() Szeleszczyciel (SZELESZCZYCIEL)2021-02-04, 03:30:46 Stary Czyż ze wsi Garliczka miał takie - niedziółkowe. Wyglądał w nich jeszcze lepiej, niż sekretarz partii, bo i przystojny był szelma. Umarł. Lubił się bić na weselach. Zabili go z sąsiedniej wioski. ![]() ![]() slomka (słomka)2021-02-03, 10:29:30 Szeleszczycielu.... :) Mój Dziadek miał na niedziele, wesela elegancki garniak i świąteczne buty. Od rana pieczołowicie się ubierał i polewał kolońską wodą. ![]() ![]() Szeleszczyciel (SZELESZCZYCIEL)2021-02-02, 02:13:57 Słomko... Na tak wykwintną wycieczkę między góry a chmury mogłaś była się obuć w ładne pantofelki; Balenciaga, Saint Laurent z wężowej skórki, na wysokim obcasie, albo na półobcasiku, zapinane z boku, albo na zameczek... Do góry mogłabyś była iść sobie w tych kołchoźnikach, ale na miejscu się ubrać, ustroić, jak należy. Nasze dziaduniu zamówili u szewca we Lwowie eleganckie pantofle podług wzoru włoskiego, szyte na miarę z cielęcej skórki, ciemno wiśniowe, twarda podeszwa, podkówki, a w środku miękkie, jak meszty. To było po tamtej wojnie, rok 20 - 30-parę. Były na wesela i święta, a tak, to stały w szafie na drewnianych prawidłach, dziaduniu chodzili boso. Jak nasz dziadziu dorósł, to dostał te buty, a już było po wojnie. (Nam stamtąd kazali się wynosić na Zachód. Niektórzy ze zgryzoty nawet pomarli na Wschodzie, tak nie chcieli wyjeżdżać!) Dziadziu chodził w tych butach w niedziele, wesela i święta. Pastował, wkładał prawidła. Umarł. Tato w nich wyglądał, jak pierwszy sekretarz partii (no, drugi), do tego miał ciemno szary garnitur i malowany krawat. Umarł. Ja te pantofle pastowałem pszczelą pastą bezbarwną i je wkładałem tylko na podryw, albo od święta. Lśniły, jak kadillaki. Nie umarłem, wyjechałem do Francji. Jak przyjechałem z Francji, to już ich nie było... Starszy brat z młodszym bratem je wypierdolili na śmietnik, albo spalili (dokładnienie pamiętają). Mówili: - Te stare trepy?!... Prawie nowe obuwie, robione na miarę we Lwowie! ![]() ![]() rexio (Andrzej )2021-01-30, 11:31:59 Słomkowe... ![]() ![]() slomka (słomka)2021-01-30, 08:18:13 tak, na chwilkę, żeby złapać oddech i podziwiać piękny taniec chmur ![]() ![]() zywucki (Boguslaw Jan Zywucki)2021-01-29, 23:23:58 Odpoczynek podczas wędrówki... ![]() ![]() danek (Daniel)2021-01-29, 17:21:10 Majka zaczęła, to ja skończę Moja i Twoja nadzieja Pozwoli uczynić dziś cuda ![]() ![]() slomka (słomka)2021-01-29, 15:19:07 fajne skojarzenie :) ![]() ![]() MajaKa (MajaKa)2021-01-29, 15:09:49 (...)Moja i Twoja nadzieja Uczyni realnym krok w chmurach(...) ![]() ![]() slomka (słomka)2021-01-29, 14:37:44 kiedyś musi być ten pierwszy raz ![]() ![]() |
© 2001 - 2021 Marek Kozera
Kredyt-portal |
reklama |
kontakt |
zasady |
poprzedni regulamin |
regulamin |
cookies |
faq |
zgłoś błąd
|