Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do tej fotografii są własnością jej autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie jej w jakiejkolwiek formie jest zabronione.
 

Inne zdjęcia tego użytkownika »

 
***
***
***
***
***
***
***
***
***
***
***
***
***


 

Informacje o zdjęciu

Autor: molly (molly)
Tytuł: *** (ilość wyświetleń: 513)
Opis:
www.ohsnap.pl | www.aniaonopiuk.com

Data dodania: 2016-10-05 19:55:58
Tytuł oryginalny: brak informacji



 

Oceny


Oceń to zdjęcie



Oddanych głosów: 0
Średnia ocena: 0.00
Jak oceniać »

Zdjęcie było polecane 2 razy.
Zobacz polecających  |  Zobacz oceniających

Zobacz jak oceniano ***
Wykres oglądalności zdjęcia

 

Komentarze


Skomentuj zdjęcie:
Przed umieszczeniem komentarza zastanów się, co chcesz napisać.

Pamiętaj, że nie możesz zmienić opublikowanego komentarza.


miljo (miljo)

miljo (miljo)2016-10-10, 22:18:32
Świetne!!!

woodfor (Piotr (woodfor))

woodfor (Piotr (woodfor))2016-10-06, 01:35:48
...i o to, i o to...
...dobrze pamiętasz Szeleszczycielu...
...
...piękne ...no te...światełka... ma w oczach...
...

Szeleszczyciel (SZELESZCZYCIEL)
Za to, z sąsiedniej wioski, Pietrasz, on kupę dzieci miał. Pojechał jednego razu furą do lasu na grzyby, czy na jagody, coś. Jeździło się
kiedyś całymi rodzinami i na cały dzień, od rana do nocy.
Nazbierali grzybąw, czy jagód, czy czego, konie napasły się, słońce za-las zaszło, noc była, jak Pietrasz na podwórze wjeżdżał.

Chłop konie wyprzęga, poi, baba dzieci liczy... Jednego brakuje!!

Chodzili z latarkami het pod młyńską drogę, kukali, wołali, znaleźli.
Chyba znaleźli, bo wyrósł, wyuczył się, został milicjantem.

(A stary Pietrasz już umarł.)

Szeleszczyciel (SZELESZCZYCIEL)
Bardzo wartościowe zdjęcie. Takie proste, a tyle ma tajemnicy! Możesz sobie wyobrażać, co chcesz. Możesz sobie wyobrazić, że o, - znajda!
Albo, że o, - odnaleziony!

Mój młodszy brat (taki do tego podobny), jak miał lat trzy i pół, to ja go samego w lesie zostawił (U nas las dookoła i las.) Jesień była,
krowy wracały z pastwisk, snuły się nad polami dymy ognisk i mgła i zmrok tężał.
Ja go zostawił tak-o, - na próbę odwagi i jeszcze dlatego, że nic do roboty nie było, no jesień i nuda, krowy same szły z pola.

Mrok gęstniał, narastał niepokój... Wołam ja raz, dwa razy i jesze...
Nie odzywał się.

Ja przerażony, że już go nie zobaczymy, że przepadł w ciemnym lesie, że ja taki okrutny!
Latam między sosnami, krzyczę... Ale, gdzie tam. Nic!



Stał nieruchomo pod sosną.


Teraz ma żonę, dom w spadku, para się ogrodnictwem, niczego nie boi się.

(A ja taki głupi.)

tiny (R O C H O)

tiny (R O C H O)2016-10-05, 21:36:28
niewinny

woodfor (Piotr (woodfor))

woodfor (Piotr (woodfor))2016-10-05, 19:58:00
...dobry, smutny...


 


 

© 2001 - 2024 Marek Kozera