Miałam czasu do przemyślenia, że uhuhu:-)

Ale mi leci tydzień za tygodniem, proszę o wybaczenie.
Tyle jest do zrobienia w tym i nadchodzącym roku!

Myślę o tym zdjęciu od dłuższego czasu. O tamtym zapomniałam.
A to zostało, znaczy, że coś znaczy. Mnie niepokoi trochę. Może dlatego, że już mrok, w pokoju obok ciemno. Trochę też i pusto w tym niby
naznaczonym obecnością (światło). Porzucona zabawka dodatkowo wytwarza napięcie. Gdzie dziecko (dzieci)? Pochowały się? Uciekły?
Faktem jest, jak ktoś napisał niżej, że sporo tutaj "ciepła" - może to przez temperaturę barwową, może przez odwołanie się do swoich
wspomnień z dzieciństwa, kiedy w jednej chwili rzucało się zabawki w kąt (najczęściej tam, gdzie się stało) i przechodziło do innej zabawy
np. w chowanego.
Pozornie nudna fotka, pewnie dlatego poleciała (jak wyczytałam z komentarzy, bo nie widzę - mam szarą "skórkę").

Pozdrawiam:-)

Obrazek ma w sobie dużo ciepła. Normalnie efekt farelki.

świetne to wymoderowane

+++

domowa atmosferka