Zdjęcie w porządku. Ładne ale tak naprawdę nic wielkiego. Tylko to niebo takie niepokojące. Fajnie chłopie. Najbardziej zazdroszczę Ci, że mogłeś wedrować po Bieszczadzie. Teraz gdy ludzi niewiele a połoniny dumne i smutne jak zawsze w szemraniu swych traw śpiewają o wolności. Gdybyś zachaczył o Łopienkę pozdrów dolinę i rozgość się pod wiatą. Wszystkiego dobrego

masz rację, tylko, że mam takie założenie, iż robię zdjęcie tak jak jest, uliczność to uliczność i raczej zastanawiam się co myslała to pani gdy jej robiłem zdjęcie czy jej poza to odmiana kobiecości czy tylko schowanie papierosa, ale takie tam masz rację tylko, że ulicznych nie kadruję

Tym razem zgadzam się całkowicie. Poprawię. Iso za dużo bo nie lubię lapmy a było sobie tak pochmurnie i jeszcze pod zadaszeniem. A w ogóle interesowało mnie co innego tylko ta Pani tak popatrzyła, że aż ciarki... No i ziarno trochę z wyostrzania bo ostatnio z tego pliku wywoływałem. Też pozdrawiam i dzięki za chęci i czas tzw pomocowy. A prawda, że ludzie są piękni?

spoko, co prawda nie lubię takich form ale tu wszystko gra, no może prawie wszystko. Gratulacje. Jak myślicie jak wyglądałoby gdyby słoneczko nie prześwitywało lepiej? gorzej?

dzięki, że to robisz ludzie są najpiękniejsi na ulicy ale też najtrudniej zrobić tak zwane czyste zdjęcie, tu brudem jest za dużo okien, samochodów,za mało relacji czy braku między nimi i jak dla mnie za długie i za krótkie ale to niekończąca sie opowieść i malowac można ją na różne sposoby. Ja bardziej skoncentrowałbym się na małym. I pytanko. Dlaczego skasowałąś kolor. Ulica nie jest czarno biała. pozdrawian i do zobaczenia na hm...ulicy

dzięki. Kobiety malować trzeba

nie fajne aż cieknie od sztuczności i pozy. oby ich małżeństwo miało więcej spontanicznosci i uczucia niz to zdjęcie. Nie wiem czym sie tak zachwycacie